Ci co spotykać się nie mogą...
na parkingu pod gwiazdami,
pod - nie tylko mleczną - drogą,
pod nocy skrzydłami,
zatopieni w sercu ciszy,
nikt ich tutaj nie usłyszy...
Z ust do ust sobie podają
perłę wiedzę i miłości,
w zbroi mroku się chowając
by marzenia skryć w nicości.
Bliscy, ale oddaleni,
samotni, nienasyceni...
Ty mi przynosisz z ogrodu
jabłka i winogrona,
by bez żadnego powodu
znowu być w moich ramionach.
Ja tobie z tego ogrodu
dam, moje złote kochanie,
na ukojenie chłodu
garść malin na pożegnanie.
Bo piękne chwile za nami,
gdy skryci w cieniu uliczki,
a pod naszymi stopami
pękała biel śnieguliczki.
Ty może nie zatęsknisz
za minionymi chwilami...
Ja za to powiem z nostalgią
nie było NIC między nami...
Ilu jeszcze ludzi tę bzdurę powieli
że się życie bardziej skłania ku noweli..?
A ja za to błysnę dziś taką herezją:
Życie nie nowelą jest, lecz jest poezją...
U Jana w Dukli
Nie muszę nic mówić
moje serce powie
i będziesz rozumieć
już po jednym słowie.
Proszę! Uderz! Śmiało!
nie jestem z kamienia,
nie pęknę!!!
to za długo trwało
te głupie marzenia!
Mówisz mi: "Posłuchaj,
idźże w swoją stronę.
Po prostu ZAUFAJ!
Tamto... już stracone..
Odnajdź siebie w świecie,
odnajdź się wśród ludzi.
Życie ścieżki plecie,
radość w tobie zbudzi!"
Jesteś skałą, na którą się wspinam,
Jesteś drzewem, w którego cieniu się chowam.
Jesteś jaskinią, która chroni mnie w czasie burzy
i jesteś moim spokojnym jeziorem.
Zobaczyłam nad głową dwie chmury.
Jedna była delikatna, biała,
jej poszarpane końce lśniły w zachodzącym słońcu.
Druga była ciemna, puchata i groźna.
Powoli zbliżały się do siebie, zasłaniając wieczorne niebo.
Ale gdy się dotknęły, nie powstał z tego deszcz, ani błyskawice.
Połączyły się w jedno...
W oceanie dźwięków
zaklętych w ceglane mury
wyłapuję jak rybak tę najcenniejszą zdobycz:
melodię Twojego głosu.
I zatapiam się w tym głosie,
który jest słodki jak miód,
delikatny jak puch
i uzdrawiający jak dźwięk dzwonu,
w którego sercu już dawno się schowałam.
OKRES DOJRZAŁY CZ. 2
Architektura Muzyka Zabytki Sztuka