Wystawa Van Gogha

 

Tętni emocjami świata hiperbola:

wielobarwne sfery na płótnie falują,

kołyszą się kłosy na pszenicznych polach

i nieboskłony błękitne wirują.

W krótkich pociągnięciach pewna siebie ręka

rzeźbi koleiny w głębokim impasto,

oddając co znaczy radość i udręka,

uwiecznia ulotność, gwiazdy, pola, miasto...

A Ty jesteś przy mnie. Płatki kwiatów tańczą

wokół nas fioletem, żółcią, pomarańczą...

Podziwiamy razem te baśniowe dziwy,

świat lśniący barwami, drżący, migotliwy.

Ja do Ciebie pełna ufności się tulę,

a Ty patrzysz na mnie tak smutno i czule...

Twoja dusza już wybrała,

gdy stanąłeś w świetle świata:

nie będziesz mieć we mnie siostry,

ja nie poznam w tobie brata.

 

Lecz są rzeki, niczym żyły,

gdzieś na czarnym dnie wszechświata,

co nas w jedno połączyły,

bo z jednego Źródła biły:

 

Światła, które jest Jednością ,

życiem i nieskończonością.

Słyszę ich szumiący zew,

Płynie w nas ich złota krew.

 

Święta sieć, co się nie zrywa,

wiecznie trwa na dnie wszechświata.

W niej jesteśmy zanurzeni.

W niej na wieczność połączeni.

 

Tu rozpoznasz we mnie siebie,

Ja rozpoznam w tobie brata.

Z powrotem

OKRES DOJRZAŁY CZ. 3

Architektura Muzyka Zabytki Sztuka